Komentarze: 7
14-11-2005
Herbaciarnia...
Mmm...herbata jabłkowo - cynamonowa, zielona z miodem, cytryną i żeńszeniem, pomarańczowa, malinowa z wanilią i rumowa. Kto chce pogadać przy dobrej herbatce? Zapraszam : )
14-11-2005
Herbaciarnia...
Mmm...herbata jabłkowo - cynamonowa, zielona z miodem, cytryną i żeńszeniem, pomarańczowa, malinowa z wanilią i rumowa. Kto chce pogadać przy dobrej herbatce? Zapraszam : )
11-11-2005
A.pojechała do domu, zostałam sama. Zauważyłam u siebie ostatnio dwie rzeczy, które mnie zaniepokoiły...Pierwsza- obsesyjnie i podświadomie uzależniam swoje życie od innych, a nie tak do jasnej cholery miało być !!!! W Anglii wszystko wydawało mi się prostsze...Znowu zaczynam się giąć...Jeszcze tylko niecałe 8 miesięcy i co dalej???? Okropnie się boję. Mam tyle pomysłów na życie, ale żadnego najchętniej nie realizowałabym...Nie wiem ile jest mnie we mnie. Czy to, co myślę jest moje, czy to tylko jakaś projekcja tego, czego się nałykałam ze świata, z otoczenia...Na ile moje pragnienia są tym, co dzieje się we mnie, a na ile to tylko jakaś kotłowanina myśli, które biorę za pragnienia ostateczne. Wiem, że nie piszę tu do końca prawdy, bo to, co powiedziane jest dla mnie rzeczywiste, dzieje się...To też nie ja. Coś mi się lęgnie w głowie, ale nie powiem tego na głos, bo wiem, że wtedy przyznam się sama przed sobą, że przegrałam....a ja nie lubię i nie umiem przegrywać...jaka ja jestem słaba...tego też nie lubię. Dlatego gram. Twardą s.... i jest mi z tym źle, ale nie wiem, czy jeszcze potrafię inaczej...Czasem mam wrażenie, że inni czują i myślą za mnie lepiej, niż ja sama. Jakaś taka pusta w środku się zrobiłam. W mojej rodzinie jest duża zapadalność na choroby psychiczne, ciekawe, czy mnie też to czeka...Moje pragnienia wytrącaja mnie z równowagi. Chciałabym żyć tak długo, jak pragnę i nie pragnąć tak długo jak żyję...chciałabym ciągle być dzieckiem...Już nic nie wiem. Wszystko we mnie wypalone i uśpione...okryte zgniłymi liśćmi. Na codzień o tym nie myślę i jest świetnie. Gdzie ten guzik, co się nim wyłącza myślenie ?????
08-11-2005
Złote konstelacje gwiazd
Słucham nowej płyty AMJ, no fajna jest :) taka ckliwa. Zażeram się korzennymi ciastkami, piję herbatkę i nagle - bach! Krzesło się zarwało!!! Normalnie rozłożyło się jak leżak!!! Myślałam, że pęknę ze śmiechu!!! A. mówi do mnie, że jeszcze może ze dwa ciasteczka, no ale miałam ją pochwalić, że jest najlepszą współlokatorką i najcudowniejszą przyjaciółką, no to chwalę, niech ma :P Święta minęły mi jak z bicza trzasnął, miałam nadzieję, że uda mi się wyskrobać trochę czasu na rozmyślanie, ale gdzie tam. Zaraz po Świętach mój brat otworzył swój kilkuletni projekt- galerię połączoną z punktem gastronomicznym. Jak dla mnie to pub z wystawą, ale jak tak mówię, to on się wścieka. Najpierw 3 dni pomagałam mu w przygotowaniach, a potem 2 dni za barem, a że jest to miejsce klimatyczne i specyficzne, i klientela jest nietypowa. Głównie faceci w czerni z długimi włosami, co u mnie zasadniczo powoduje stan typu "kisiel w majtkach". Aż żal mi było wracać do Wrocławia ... : > Adresik stronki galerii: www.dekoratornia.net No, ale jestem już tutaj. Dzisiaj na wykładzie babka powiedziała, że coraz lepiej rozwinięta medycyna, jest przyczyną coraz bardziej chorego i słabego społeczeństwa. Bo kiedyś wcześniaki umierały naturalną koleją rzeczy, a teraz one mają szansę na życie i to życie w poźniejszym etapie jest zazwyczaj z jakąś chorobą, upośledzeniem itd. I czy warto? No trochę się wkurzyłam, bo ja jestem wcześniakiem z miesięcznym stażem inkubatorowym i normalna jestem. Więc z jednej strony dano mi szansę. I teraz tak: Jeżeli umrę jako ślepy zaułek ewolucji- czyli bezdzietnie, to wszystko będzie ok, bo nie przekażę moich słabych genów, a z drugiej, po co walczono o moje życie- by było "bezproduktywne"? Już ja swoje wiem : P. Odnośnie do dzieci tekst z płyty AMJ:
Gdy mnie nie słyszysz, ja chcę ci przysiąc,
Że póki mogę, będę cichą tarczą twą.
A gdy dorośniesz, otworzę na oścież drzwi
I spróbuję cię uwolnić z moich rąk
A ty, mój synku, mój pojedynczy,
Ty nie przestaniesz nigdy zastanawiać mnie.
To, skąd przychodzisz i co nas łączy
I jaka moja rola w tym naprawdę jest?
Codziennie mnie zachwyca twoje maleńkie życie.
Na wielkie przyjdzie jeszcze czas.
Dziś jesteś mi światem, a twoje złote piegi to jego blask.
W pochmurną noc to moje konstelacje gwiazd.
07-11-2005
Coś mam humor kiepski, tyle się istatnio działo, że nawet nie miałam czasu, żeby pomyśleć nad tym wszystkim...eh...ale co mnie rozbawiło dziś rano...kilka banalnych zabiegów,które należy wykonać, aby być wiecznie młodym :) no to mi chyba ta młodość nie grozi ;) Wracam do Wrocławia za 2 godziny...
01-11-2005
Czarne gwiazdy serc...
Kto przysłonił te księżyce nad dachami,
mądrą głowę miał...
Chciał by żony całowały się z mężami,
nie wpadały, mój kochany, w szał.
Księżycowy wstaje wcześniej niż stójkowy,
i przemierza świat,
dobrym ludziom serca błyszczą jak podkowy,
a złym ludziom czarno kwitnie sad.
Uplotę ci złoty kołacz
z moich świetlistych promieni,
już ty się człowieku nie kołacz
niech ci się na dobre odmieni
a z mego żaru srebrnego
utoczę ci miodu ciut
niech ci się w sercu zapieni
gęsty miód.
Ucisz serce, ucisz serce
w białym świetle rozpalonych świec.
Ucisz serce, ucisz serce
jedno z wielu, jedno z wielu serc
Wielki Panie winorośli,
Stworzycielu gwiazd,
proszą dzieci i dorośli:
nie zapomnij, nie zapomnij nas!
Ty, co gładzisz oceany
i prowadzisz w dal bezpieczną,
spojrzyj też na nasze rany,
na kołyskę i miasteczko.
Rozesłano już kobierce
w białym świetle rozpalonych świec,
ucisz serce, ucisz serce,
jedno z wielu serc.
Ty, co złocisz łany zboża,
bielisz mąki pył,
od pożaru i od noża
chroń nas z całych sił.
Daj nam rodzić się w pokoju
i umierać w noc serdeczną,
wodą z królewskiego zdroju
pobłogosław to miasteczko.
Ucisz serca, ucisz serca
w białym świetle rozpalonych świec,
ucisz serca, ucisz serca,
czarne gwiazdy serc.
(A. Osiecka)