Archiwum kwiecień 2005


kwi 18 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3

18-04-2005

Kicha...

   Mam zaspamowany komputer czy coś w tym stylu, w efekcie czego nie otwiera mi się żadna strona i dostęp do internetu mam kiepściutenki...ledwo zipie. I jeszcze do tego naprawiacz komputera się pochorował i nie wiem kiedy teraz przyjdzie zreperować mojego staruszka... eh...Więc nie wiem, kiedy znowu tu zagoszczę : (

leluchowo : :
kwi 10 2005 Bez tytułu
Komentarze: 2

10-04-2005

O nieobecnych

Myślała że został już tylko na fotografii
z twarzą bez oddechu
Tymczasem w każdej chwili
kiedy zapalała światło
nakrywała do stołu w świecie tak małym w którym jest już wsystko
wiedząc że zmęczenie jest przynajmniej połową miłości
że kochać- to nie znaczy iść w swą własną drogę
nieefektowna jak zielona cyranka bez połysku
wytrwała jak chory z urojenia który ma w końcu rację
kiedy odkrywała że można się modlić mając tylko czyste sumienie
kiedy odchodziła żeby wrócić
z sercem nieskróconym przez oszczędność
tak znikoma że prawdziwa
sama na wspólnej drodze
po obu stronach wiary

Tłumaczył
że wieczność jest tylko jedna
że już są razem chociaż się nie widzą
że miałby ochotę nagdać jej serdecznie
choćby w przedpokoju ciepłym od ubrań

przecież tylko nieobecni są najbliżej

                     J.Twardowski

leluchowo : :
kwi 09 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3

09-04-2005

Dziękuję...

leluchowo : :
kwi 08 2005 Bez tytułu
Komentarze: 1

08-04-2005

Patrzysz na nas...

   "Dziękujemy, że przypomniałeś nam o darze wytrwałości. Dziękujemy, że otworzyłeś nam oczy na dar wiary. Dziękujemy, że poruszyłeś nasze serca darem woli. Dziękujemy za to, że kiedy czuliśmy się słabi, Twój przykład dodawał nam sił za to, że głosiłeś pokój, mówiąc, że wojna, niezależnie od tego, kto zwycięża, zawsze jest klęską dla ludzkości. Dziękujemy, że przypomniałeś nam o szacunku dla planety, na której żyjemy, mówiąc: "Całuję ziemię tak, jak całowałem ręce mojej matki’”. To Twoje słowa. Swoim życiem dałeś nam przykład, a my będziemy iść dalej. Będziemy ronić łzy, z nadzieją, że ich nie zauważysz - że usłyszysz tylko nasze oklaski, Janie Pawle II, Papieżu Pielgrzymie”... Patrzysz teraz na nas z okna domu naszego Ojca.

leluchowo : :
kwi 07 2005 Bez tytułu
Komentarze: 1

07-04-2005

Żal...

   Mam w sercu ogromny żal, bo jak nazwać to co czuję, to czego wysłowić się nie da... od tygodnia żyję telewizją i radiem. Dobrze, że na uczelni wykładowcy też poruszeni, odwołują zajęcia, są bardziej...ludzcy...Bo kompletnie do niczego się nie nadaję, do niczego nie mam głowy. Cały czas mam to głupie uczucie, że zaraz sie rozryczę i zapewne tak będzie jutro o 10... Myślę, że to jeszcze do mnie nie dotarło... Pamiętam jak był w moim rodzinnym mieście i ci głupi ludzie krzyczeli Mu jak do Gierka - "Pomożemy. pomożemy..." Miasto komuchów... A On się śmiał i mówił, że chyba gdzieś już to słyszał, ale w innej sytuacji. Ilekroć wspominał oazę puchłam z dumy, że to też ja, że On też mówi do mnie...I nawet prosiłam bezczelnie Boga by sprawił, żeby moje dziecko pamiętało Papieża Polaka... Martwiłam się, że jak wyjadę na wakacje do pracy za granicę, to jak wrócę do Polski, gdy On przyjedzie z wizytą... Ale Pan Bóg wszystkim zagrał na nosie - ot co!!! Jak zwykle mnie zaskoczył i pozostawił w całkowitym osłupieniu...Płaczę bo  z Jego odejściem ubyło mnie, zbladłam, zblakłam. Ale wiem też, że On teraz jest szczęśliwy w domu Ojca...I modlę się teraz tylko o jedno - by ta kościołowatość i papieżowatość, które opanowały ludzi, nie minęły wraz z dniem Jego pogrzebu.

leluchowo : :