Komentarze: 3
13-08-2005
£yk harmonii, bezmiar ciszy...
Co u mnie? Z jednej strony bez zmian. rodzina nadal przesympatyczna, z dziecmi daje sobie rade, pogoda nienajgorsza, na wadze przybieram w dramatycznie szybkim tempie. Wytachalam rower z garazu. Oj kondycje mam kiepska, zwlaszcza, ze tu tak gorzyscie, raz z gorki, raz pod gorke, czasem nie daje rady, to zsiadam z roweru i prowadze go pod gore..ale siara :P Jezdze sobie po okolicznych wioskach, zagladam ludziom w okna, wiatr rozwiewa mi wlosy, muchy wplatuja mi sie w rzesy, patrze jak slonce zachodzi w dolinie :) i jestem szczesliwa...bo wreszcie sie sobie do czegos przyznalam. Wreszcie powiedzialam sobie, ze wiem czego chce od zycia. Czego chce? Chce byc szczesliwa a to wcale nie znaczy, chce faceta. Moje zycie trwa. Tu i teraz. Jest wspaniale. A gdzie jest moje szczescie? Jak glosi pewna wyswiechtana maksyma: Twoje szczescie jest w Tobie !!! Nie mam juz zamiaru czekac niewiadomo na co. Czekajac zmarnowalam tyle czasu. MOJE zycie jest piekne, takie, jakie jest i nie potrzebuje nikogo do tego, by mnie w tym utwierdzal, skoro juz to wiem. Oj, alez bylam glupia...Zycie zawsze mnie zaskakuje. Nigdy bym nie myslala, ze to bedzie moja droga a slowo samotnosc przerazalo mnie niezmiernie. Angielskie single brzmi przyjazdniej :) Nigdy nie myslalam, ze to powiem, ale od dzis jestem single. Z wyboru. I mozecie mi nie wierzyc, ale jest mi z tym dobrze, jak nigdy. A co zycie przyniesie- zobaczymy...Gdy bylam w podstawowce pisalam do szuflady wiersze, byly fatalne, ale wyrazaly to, co czulam i ostatnio popelnilam cos wierszopodobnego:
Pusta przestrzen mojego zycia
Domaga sie ogrzania
Bo przeciez kiedys wierzylam, ze:
“Zjawisz sie Ty, co masz wziac w komis
moje sny…”
Pojedynczy kieliszek wina na stole,
Zawsze tylko jeden talerz,
Wiecznie zimna jedna polowa lozka,
Jak polowka jablka,
Do ktorej nie pasuje polowka gruszki
(a przeciez nie zawsze ma sie ochote na cale jablko…)
A Bog powiedzial:
“Niedobrze, zeby czlowiek byla sam…”
Wiec co?
Nie jestem czlowiekiem?!
Nie.
Jestem kobieta.
Kobieta, ktora stracila wiare,
A odzyskala siebie.