Archiwum 14 maja 2005


maj 14 2005 Bez tytułu
Komentarze: 2

14-05-2005

Wygrzebane…opłakane

Zapomniałam, że mam tą kasetę i teraz chodzi mi po głowie taka piosenka, a chodzi mi ona w związku z …. ehhh…Jest mi niemiłosiernie smutno….

Znieruchomiał wiatr, w górze słońce ,w dole jak drżące wodorosty -  topole i moje serce drżące. Znieruchomiał wiatr, popołudnie bez ptaków o piątej. W  kwietniu jest dziesięć dziewcząt ich głosy  na śmierć brzmią zewsząd i jest las wypchanych gołębi, są chłodnych  poranków fragmenty,   jest salon z tysiącem balkonów. Ten walc, ten walc, walc koniak, walc śmierć, walc sen, co w morzu zanurza swój tren.  Ja kocham cię, kocham cię, kocham w melancholijnych zatokach, na ciemnym strychu irysów, i w naszym łożu z księżyca, pośród martwych książek i myśli, w tańcu który żółwiowi się przyśnił. Weź ten walc, co w ramionach mi zgasł, weź ten walc, co w ramionach mi zgasł W Wiedniu zatańczę z tobą przebrana w dominę z głową, na twarzy żonkil,  spójrz kwitną hiacyntem moje brzegi, w me uda niech wpłynie twe ujście wezbrane, a dusza w albumach i liliach zostanie, na śladach mych kroków i ciemnych fal , co rzucić ci umie to moje kochanie…staruszek walc. Weź ten walc, co w ramionach mi zgasł, weź ten walc, co w ramionach mi zgasł.

leluchowo : :