sty 13 2006

Bez tytułu


Komentarze: 4

13-01-2006

Nadzieja trzynastopiątkowa ... :)


Daj mi, proszę, dobry Boże,
Zamiast drogi - to bezdroże,
Które prosto poprowadzi
Poprowadzi mnie w nieznane.
Innym, dobry Boże, zostaw
Wstęgi ulic i autostrad,
A ja niech już na manowcach pozostanę!

Pozwól mi się, Boże, błąkać
Po gęstwinach i po łąkach,
W niepewności wydeptywać tysiąc ścieżek.
Wydeptywać tysiąc ścieżek.
Nie bój się, że gdzieś przepadnę,
Dokąd iść mam - nie odgadnę...
Uwierz we mnie, jak ja w Ciebie, Boże, wierzę!

Spełnij, proszę, o czym marzę!
Niech pod tęczy twej ołtarzem
Wyspowiadam gorzkie żale, słodkie grzechy!
I niech sercu siły doda
Darowana mi swoboda,
Co nie szczędzi mi ni smutku, ni pociechy!

Choć niejeden dasz mi, Boże,
Do zgryzienia twardy orzech,
Daj też iskrę, żeby radość z niej rozniecić!
I nadzieję mi pozostaw,
Że gdy drodze swej nie sprostam,
Ty, mój dobry Boże, wyjdziesz mi naprzeciw!


Modlitwa do dobrego Boga - Edyta Geppert

leluchowo : :
Nowa
22 stycznia 2006, 13:30
Cudnie prostą melodię próbuje mróz na szybach.Za koronkową mgłą misterium się rozgrywa.A tutaj na rozdrożu samotność wciąż szaleje.I nijak z tąd do wiary. I nijak do nadziei.Przecież musi być stół i dobre oczy nad stołem. Ulica kręta w dół i łuna nad kościołem.Dotyk dziwnie znajomy. Coś jak dziecięcy pokój.Jedna dłoń jego to dobroć.Druga dłoń jego to spokój.
poza_czasem
13 stycznia 2006, 14:14
Czasami wolę o nic nie prosić...
13 stycznia 2006, 14:11
Trwać...
13 stycznia 2006, 13:57
Wysłuchaj go Dobry Panie Boże...

Dodaj komentarz